
Jerzy Turowicz – Kultura i polityka
[…] Polityk ma na widoku przede wszystkim cele konkretne, bliskie i praktyczne, dlatego polityk świadomie ogranicza swój horyzont, operuje schematami czarne – białe, dobre – złe, przyjaciel – wróg. Polityk upraszcza obraz rzeczywistości, bo to uproszczenie jest hipotezą roboczą potrzebną mu do działania. Człowiek kultury, artysta, intelektualista ma obowiązek widzieć rzeczywistość w całej prawdzie – tak, jak ona jest. Nie wolno mu upraszczać, nie wolno mu zamykać oczu na całą humanistyczną komplikację rzeczywistości, na to, że granica między dobrem a złem przechodzi przez środek każdej duszy ludzkiej, że schemat czarne – białe daje zawsze obraz fałszywy, że w sporze część racji jest zwykle po obu stronach. […] Natomiast jest naszym zadaniem powtarzać choćby do znudzenia, że polityka nie jest najważniejszą stroną ludzkiej rzeczywistości, że nie jest ona celem samym dla siebie, że jej celem jest właśnie kultura. […]
„Tygodnik Powszechny” 3, 23 stycznia 1949