„Kiedy siadywałem na redakcyjnych skórach (…) zauważyłem rzecz charakterystyczną. W czasie obrad, kiedy na tablicy rysowało się skład numeru, Turowicz mało mówił. Był obecny, czasem coś naprostował; był po prostu kimś między sternikiem a kapitanem. Stwarzał jednak jedność ducha, który łączył rozmaite bardzo charaktery”.


Stanisław Lem, Żegluga – wspomnienie po śmierci Jerzego Turowicza (TP6/1999)

Skip to content